2014-01-20

HISTORIA POWSZECHNA W ASPEKCIE ŚWIATOWYM

I. KANT – POMYSŁY DO UJĘCIA HISTORII POWSZECHNEJ W ASPEKCIE ŚWIATOWYM - STRESZCZENIE


Zjawiska wolnej woli człowieka są wyznaczone przez ogólne prawa przyrody. Kant będzie starał się wykazać, iż możliwy jest plan przyrody dotyczący historii ludzkości. 

TEZA I 

 Każdej części każdego organizmu jest przeznaczone by się kiedyś rozwinęła w pełni i zgodnie ze swym celem. 

TEZA II 

Celem dążeń ludzkich w idei człowieka musi być osiągnięcie pełni rozwoju rozumu wedle zamysłu przyrody. Umysł człowieka jest bowiem tym, co w swych zamysłach nie zna granic, a pełne jego rozwinięcie ma nastąpić nie w jednostce lecz tylko w rodzie ludzkim. 

TEZA III 

Przyroda obdarzyła człowieka wolną wolą po to, aby mógł wszystko czerpać z siebie samego [wynalazki, zapewnienie sobie bezpieczeństwa, obrona, dobra wola, mądrość, etc.]. Człowiek jako jedyna istota obdarzona rozumem, początkowo uposażony jedynie w podstawowe narzędzia niezbędne do przetwania ma coraz bardziej się rozwijać, by osiągnąć szczyt zamierzony przez przyrodę → Paradoksalnie, pokolenia starsze trudzą się by ten szczyt mógł dosięgnąć ich potomków, podczas gdy sami przodkowie z tej pełni rozwinięcia nie mogą skorzystać. 

TEZA IV 

Przyczyną prawidłowego porządku społecznego jest antagonizm społeczeństwa → Tak też środek jakim posługuje się przyroda by zrealizować swój cel jest ścieranie się dwóch skłonności człowieka: Z jednej strony jego towarzyskość, z drugiej zaś chęć odosabniania się, tj. izolowania się Właśnie ta niezgoda to pierwszy krok od barbarzyństwa do cywilizacji. 

TEZA V 

Przyroda może osiągnąć swoje wszystkie zamierzenia wobec rodu ludzkiego tylko przez zrealizowanie społeczeństwa obywatelskiego w rodzie ludzkim, które powszechnie rządzi się prawem.Tylko w ten sposób w społeczeństwie panuje największa WOLNOŚĆ wraz z określeniem jej granic oraz współistnieniu owej wolności z wolnością innych ludzi. 

TEZA VI 

Zadanie rodu ludzkiego wyrazone w Tezie V jest najtrudniejsze, ponieważ każdy człowiek potrzebuje PANA aby nie nadużywać swojej wolności. Pan taki musi być sprawiedliwy sam dla siebie oraz musi być człowiekiem co jest niemożliwe → Właśnie dlatego wedle zamysłu przyrody mamy się jedynie zbliżać do tej idei. 

TEZA VII 

Aby doskonały ustrój obywatelski był możliwy to niezbędne jest odpowiednie uregulowanie praworządnych stosunków zewnętrznych między państwami tj. 'Nad należytym zorganizowaniem wspólnoty' → A to znowu możliwe jest przez antagonizm [wojny między panstwami, napięcia, głód, etc.]. Niezgoda jaką są wojny mają wprowadzić nowy porządek, zaś stała gotowość państw do wojny gwarantuje równowagę wzajemnego działania i przeciwdziałania państw. → To nam zapewni ucywilizowanie i ukulturalnienie, lecz nie UMORALNIENIE, gdyż do tego potrzeba 'Powolnej i trudnej pracy nad wewnętrznym wyształceniem sposobu myślenia'. 

TEZA VIII 

Być może Filozofia posiada swój CHILIAZM, 'który dla swojego urzeczywistnienia potrzebuje […] idei filozoficznej → Stąd doświadczenie pozwala nam dojrzeć [lub lepiej: Przypuszczać], iż ukrytym zamiarem przyrody jest realizacja historii ludzkości w jej aspekcie całościowym, tju. Stworzenie ustroju doskonałego wewnętrznie, a dzięki temu i zewnętrznie. Kant w tym miejscu dodaje także swoje spostrzeżenie, że ze stopniowego zwiększania swobód jednostki, wyłania się OŚWIECENIE → 'Owo wielkie dobro, jakie musi wyniknąc dla ludzkości nawet z mocarstwowych ambicji jej władców, jeżeli tylko rozumieją oni swój własny interes'.

TEZA IX 

'Filozoficzną próbę opracowania historii powszechnej jako realizowania się planu przyrody, stawiającego za cel doskonałe obywatelskie zjednoczenie całego rodu ludzkiego, należy uznać za możliwą i za potrzebną właśnie dla celów przyrody'.

2014-01-19

2 TRAKTATY O RZĄDZIE - KSIĘGA II - STRESZCZENIE


Był Žižek, to teraz nieco inne spojrzenie, czyli słynne '2 TRAKTATY O RZĄDZIE' ojca liberalizmu - Johna Locke'a. Żeby nie było, w bodajże trzech rozdziałach wspomogłam się jakimiś streszczeniami kilku rozdziałów, wyszperanymi w sieci. Tekst wyszedł jak wyszedł, raczej nie należy do arcydzieł i raczej mało tu moich adnotacji, bo skupiłam się na suchym streszczaniu najważniejszych kwestii, formuł, etc. Ale tym, których odstrasza długość lektury, może się przydać ;]

JOHN LOCKE – DWA TRAKTATY O RZĄDZIE

- KSIĘGA II


ROZDZIAŁ 1

Wstęp do Księgi II, w którym stosując przykład Adama Locke wyjaśnia jak rozumie władzę polityczną: „To uprawnienie do tworzenia praw, włącznie z karą śierci i w konsekwencji z wszystkimi pomniejszymi karami w celu określenia i zachowania własności […]”.

ROZDZIAŁ 2 – O stanie natury

W stanie natury każdego powinno obowiązywać prawo natury (naturalne). Wszyscy ludzie są wolni (Naturalnie wszyscy ludzie znajdują się w stanie wolności w działaniu i rozporządzaniu swoimi majątkami i osobami w granicach prawa.) i równi (gdy cała władza i jurysdykcja jest wzajemna, nikt nie ma jej więcej od innych; chyba że wszyscy ustanowią dobrowolnie władzę jednego nad drugim). Ponadto Człowiek wolny nie posiada wolności unicestwienia ani siebie ani żadnej innej istoty będącej w jego posiadaniu. Nikt nie powinien ograniczać bądź pozbawiać innego niczego, co służy jego samozachowaniu, czyli wolności, ciała, dóbr. Wszyscy mają przestrzegać postanowienia prawa natury, które nakazuje pokój i zachowanie rodzaju ludzkiego. W tym stanie wykonywanie prawa natury należy do każdego i każdy jest uprawniony do ukarania przestępcy odpowiednio do popełnionego czynu. Kara jest tak wysoka, by mogła służyć powetowaniu szkody i powstrzymaniu przestępcy. Ten, kto został pokrzywdzony posiada również osobiste prawo do domagania się naprawienia szkody przez tego, kto ją wyrządził. Każda kara powinna być tak surowa, by wystarczająco czyniła je nieopłacalnym dla przestępcy, nakłaniała do okazania skruchy i odstraszała innych od czynienia tego samego. Właściwym środkiem na niedogodności stanu natury jest rząd obywatelski. Ale w stanie natury jest o tyle lepiej, że ludzie nie muszą podlegać niesprawiedliwej woli innych, a każdy jest odpowiedzialny za własne sądy. Wspólnota z innymi jest potrzebna żeby uzupełnić rzeczy jakie potrzebujemy do życia. Dlatego ludzie połączyli się w społeczeństwo polityczne. Wszyscy ludzie pozostają naturalnie w stanie natury, dopóki nie zgodzą się stać członkami jakiegoś społeczeństwa.

ROZDZIAŁ 3 – O stanie wojny

Stan wojny jest stanem wrogości i zagłady. Także ten, kto próbuje siłą poddać człowieka absolutnej władzy, ten wstepuje z nim w stan wojny. Ten kto podejmuje próbę zniewolenia mnie, wstepuje ze mną w stan wojny. Także ten kto w społeczeństwie pozbawiłby wolności czlonków tego społeczeństwa należy traktować jako znajdującego się z nimi w stanie wojny. Jesli tylko zdołam mogę zabić tego, kto wstąpił ze mną w stan wojny. Widać więc że tym różni się stan wojny od stanu natury. Brak wspólnego, posiadaącego autorytet sędziego wprowadza wszystkich ludzi w stan natury. Stosowanie bez uprawnienia siły, skierowanej przeciw sobie innego człowieka, wytwarza stan wojny. Gdy ustaje bezpośrednie użycie siły to stan wojny kończy się między tymi, którzy znajdą się w społeczeństwie i będą stosowali się do praw w nich wystepujących. Uniknięcie stanu wojny to najważniejsza przyczyna dla której ludzie łączą się w społeczeństwa.
ROZDZIAŁ 4 – O niewoli

Naturalna wolność człowieka sprowadza się do bycia wolnym od jakiejkolwiek nadrzędnej władzy na ziemi. Wolność w społeczeństwie sprowadza się do niepodlegania żadnej innej władzy ustawodawczej, a tylko tej powolanej na mocy zgody we wspólnocie. Wolność ludzi pod władzą rządu oznacza życie pod rządami stałych praw, wolną wolę we wszystkich sprawach, które nie są zakazane przez prawa stałe.Stan niewoli jest przedłużającym się stanem wojny między prawowitym zdobywcą, a jeńcem.

ROZDZIAŁ 5 – O własności

Ziemia i wszystkie niższe istoty są wspólne wszystkim ludziom, ale każdy człowiek dysponuje własnością swojej osoby. Nikt nie ma do niej żadnego uprawnienia poza nim samym. Wydobycie ze stanu natury i wzięcie tego co było wspólne zapoczątkowuje własność. To samo prawo natury, które swoja moca nadaje nam własność również nam ją ogranicza.Własności, którą człowiek zdobył swoja pracą, nie może zostać pozbawiony. Miara własności została właściwie ustanowiona przez naturę w oparciu o zakres ludzkiej pracy i wygody życia. Praca jest rzeczywiście tym, co stanowi różnicę w wartości wszystkiego. Różne stopnie pracowitości warunkują różne wielkości ludzkich majątków.

ROZDZIAŁ 6 – O władzy ojcowskiej

Władza ojcowska zdaje się być władzą rodziców (obojga) nad dziećmi. Jakiekolwiek zobowiązanie nakładają na dzieci natura i prawo pokoleń, to musi ono być w równym stopniu zwiazane z obojgiem rodziców.

ROZDZIAŁ 8 – O początkach społeczeństw politycznych 

  Skoro wszyscy ludzie są wolni, równi i niezależni w stanie natury to nikt nie może ich z tego stanu wyciągnąć bez ich zgody. Ugoda zawarta pomiędzy ludźmi dotycząca połączenia ich w społeczność jest warunkiem powstania społeczeństwa obywatelskiego, które ma zapewnić im bezpieczeństwo i zabezpieczyć prawo korzystania z ich własności oraz chronić przed łamiącymi prawo. Konieczne jest, by taka wspólnota zmierzała w działaniach w jednym kierunku. Wszystkie społeczeństwa polityczne powstały jako dobrowolne związki w wyniku wzajemnej ugody ludzi swobodnnie wybierających rządzących i formę rządu. Każdy urodzony pod cudzym panowaniem, może być tak wolnym, by stać się władcą bub poddanym innego odrębnegorządu. Gdyby ludzie nie dysponowali wolnością odłączenia się od swych rodzin i rządów, to istniałaby jedna światowa monarchia. Każdy składający obietnicę o posłuszeństwie podlega rządowi swego państwa, ale ojciec nigdy nie może zobowiązać przez umowę do tego własnych dzieci. Wyraźna zgoda kogokolwiek wstępującego do społeczeństwa czyni go całkowicie członkiem wspólnoty i poddanym rządu. Zgodę milczącą wyraża np. człowiek, który włada majątkiem bądź własnością stanowiącą część obszaru panowania państwa.

ROZDZIAŁ IX – O celach społeczeństwa politycznego i rządu

Człowiek rezygnuje ze swojej wolności w stanie natury bo jest ciągle narażony na napady innych. Celem dla którego ludzie łączą się we wspolnoty jest zachowanie własności, co niemożliwe jest w stanie natury.

ROZDZIAŁ XII – O formach wspólnoty

Od pwierszego zjednoczenia ludzi w społeczeństwo jego większość naturalnie posiada całą władzę. Taka forma rządu stanowi całkowitą demokrację. Forma rządu zależy od umiejscowwienia władzy najwyższej jaką jest legislatywa. Przez wspólnotę nie należy rozumiec demokracji czy innej formy rządu ale niezależną społeczność.

ROZDZIAŁ XIII – O zakresie władzy ustawodawczej

Pierwszym i fundamentalnym prawem pozytywnym wszelkich wspólnot jest powołanie władzy ustawodawczej. Legislatywa jest niezmienną i świętą i najwyższą władzą wspólnoty ale nie może być władza absolutną i nie może przyznać samej sobie władzy rządzenia wydając arbitralne dekrety pośpiesznie sporządzone, bo jest ona zobowiązana do wymierzania sprawiedliwości. Arbitralnej, absolutnej władzy bądź rządu bez stałych, obowiązujących praw, nie da się pogodzić z celami społeczeństwa i rządu. Władza najwyższa nie może pozbawić nikogo bez jego własnej zgody żadnej części jego własności. Ponadto legislatywa nie może przenieść władzy tworzenia praw w żadne inne ręce, bo jest władzą delegowaną przez lud. Prawa powinny być ustanawiane przez legislatywę dla dobra ludu.

ROZDZIAŁ XIV – O władzy ustawodawczej, wykonawczej i federatywnej wspólnoty

Władza ustawodawcza jest uprawniona do określania jaka siła wspólnoty będzie użyta dla zachowania społeczności i jej członków. Władza wykonawcza zapewnia wykonywanie ustanowionych poprezdnio praw i utrzymywanie ich w mocy. Władza federatywna jest uprawniona do prowadzenia wojny i zawierania pokoju, przymierzy i aliansów oraz prowadzenia spraw ze wszystkimi znajdującymi się poza wspolnotą.

ROZDZIAŁ XV – O prerogatywie

Prerogatywa określa się władzę działania według własnego uznania dla dobra publicznego poza nakazami prawa, a czasem wbrew nim. Władza stanowi prerogatywę gdy sluży dobru społeczności, stosownie do celu rzadu i pokaldanego w nim zaufania. Lud częściowo określa prerogatywę na mocy prawa pozytywnego. A zatem prerogatywa nie jest ncizym innym, jak władzą działania dla dobra publicznego poza postanowieniami prawa.

ROZDZIAŁ XVI – O podboju

Podboju nie należy mylić z jednym ze sposobów powstawania rządu. Przez niesprawiedliwa wojnę nigdy nie można nabyć uprawnień wobec zwyciężonych, a zdobywcy w takiej wojnie nie mogą mieć żadnych roszczeń do podległości czy posluszeństwa zwyciężonych. Zdobywca w wojnie sprawiedliwej przez podbój nie uzyskuje żadnej władzy nad tymi, którzy go z nim dokonali. Sprawiedliwy zdobywca nie uzyskuje żadnej władzy z wyjątkiem dotyczących tych, którzy wspierali je bądź na nie przyzwalali.Władza jaką zdobywca uzyskuje nad pokonanym w sprawiedliwej wojnie jest zupelnie despotyczna. W rękach zdobywcy może zatem pozostawać życie pokonanych ale tylko ich a nie ich dzieci, które nie brały udziału w wojnie – Potomkowie pokonanych są wolnymi ludźmi. Jeśli więc zdobywca dokonuje podboju w słusznej sprawie to posiada despotyczne uprawnienia wobec tych wszystkich osób, które brały udziałw działaniach wojennych przeciwko niemu. Jesli reszta ludności nie wyraziła zgody na prowadzenie wojny ze zdobywcą to z powodu podboju nie ma on żadnego prawa rościć sobie prawowitego panowania nad nimi.

P.s. Jakby ktoś potrzebował to zachęcam do fajnych promocji na Lakiery samochodowe <- Link w tekście.

2014-01-18

PRZECIW PRAWOM CZŁOWIEKA

W ramach odrabiania zajęć nt. Žižka przygotowałam konspekt, a właściwie streszczenie dzieła pt. Przeciw Prawom Człowieka - Może komuś się przyda ;]

PRZECIW PRAWOM CZŁOWIEKA


Wszelkie odwołania do praw człowieka opierają się na trzech założeniach:

1. Prawa człowieka maja stanowić opór tym odmianom fundamentalizmu, które naturalizują lub esencjalizuja jakieś przygodne i historyczne uwarunkowane własności.

Jednakże te wszystkie fundamentalizmy (fundamentalistyczne cechy: nietolerancja, przemoc na tle etnicznym, etc.) mają swe początki na Zachodzie, który teraz tak podkreśla tolerancję, ba uznając ową tolerancję za oznakę swej kulturowej wyższości. Co więcej to właśnie demokracja liberalno-kapitalistyczna zarysowała esencjalizm przygodnych cech chociażby poprzez przedkładanie wielkich 'spraw publicznych' na kategorie postaw wobec regulacji 'naturalnych' lub 'osobistych' idiosynkrazji.

2. Za dwa najbardziej podstawowe prawa człowieka uznajemy wolność wyboru i prawo do poświęcania swojego życia w dążeniu do przyjemności.

Ale sęk w tym, że wybór jest zawsze metawyborem, wyborem samego wybierania, a 'podmiot wolnego wyboru w tolerancyjnym, multikulturalistycznym sensie może się wyłonić jedynie jako efekt skrajnie brutalnego procesu wykorzenienia z czyjegoś osobistego świata życia'. Wolność wyboru tak naprawdę nigdy nie jest wolnym wyborem co w tekście zostało niestety bardzo trafnie zilustrowane poprzez kobietę i jej wygląd bo jakiego 'stylu' by nie wybrała (czy to burki, czy prowokacyjnych strojów) to i tak jej wybór w tej kwestii jest kontrolowany i poddany pewnej mistyfikacji ideologicznej i moralnej. Jeśli zaś chodzi o prawo do poświęcania swojego życia w dążeniu do przyjemności a nie do jakichś wyższych idei to wynika ono z tego, że zawsze odczuwamy pokusę do opowiadania się za czymś przeciwnym, a jak wiadomo wszystkie totalitaryzmy wymagały od swych poddanych brutalnego samopoświęcenia dla sprawy.

3. Uważamy że odwołanie do praw człowieka może stanowić podstawę do obrony przed 'nadużyciami władzy'.

Ale (o ile dobrze zrozumiałam) odwołanie do praw człowieka jest tylko pozorne, tak np. działał Bonaparte – usamodzielniona włądza wykonawcza, który posługując się prawami człowieka (wydając różnorodne dekrety), łamał je każdego dnia. Władza zawsze wiąże się z przemocą i jest suplementem leżącym u jej podstaw, toteż neutralizacja (odpolitycznienie) owej 'przemocy', (czyli właśnie odwołanie do praw człowieka w celu obrony przed nadużyciami władzy) to zwyczajne opowiadanie się po drugiej stronie konfliktu. Ludzie interweniujący w imię praw człowieka, stosując humanitaryzm niczego tak naprawdę nie odpolityczniają, a niosą (wraz z 'czystym humanitaryzmem') ukrytą politykę i jej nowe zakazy.

POWRÓT UNIWERSALNOŚCI


Morał wywodu jest taki, że 'uniwersalne prawa człowieka, nie mając bynajmniej charakteru przedpolitycznego, określają raczej samą przestrzeń właściwego upolitycznienia' - Czyli jako takie uniwersalne prawo podmiotu politycznego do wyrażania niezgodności ze swoją partykularną tożsamością, by mógł ustanowić się jako podmiot uniwersalności samej dziedziny społecznej co wyraża pewien paradoks politycznych praw obywatela i uniwersalnych praw człowieka.

2014-01-13

H. PUTNAM - MÓZGI W NACZYNIU - STRESZCZENIE

Po świątecznej przerwie ruszam pełną parą z filozofią umysłu, 'liberalizmem' Locke'a i nie tylko. Na pierwszy nagrzany ruszt rzucam streszczenie [Mojego autorstwa oczywiście;] dzieła pt. Mózgi w Naczyniu - Hilarego Putnama.

HILARY PUTNAM - MÓZGI W NACZYNIU - STRESZCZENIE

[W org. Brain in a Vat]


Putnam zastanawia się jak jedna rzecz może reprezentować inne, skoro podobieństwo ani nie jest do tego konieczne, ani wystarczające [podaje przykład mrówki rysującej na piasku swoimi śladami twarz W. Churchilla]. Otóż żeby coś było reprezentacją to musi istnieć INTENCJA REPREZENTACJI, tzn. Działanie mrówki musi być intencjonalne i musi ona być zdolna pomyśleć o Churchillu bo inaczej jakieś ślady na piasku nie mogą niczego reprezentować czy przedstawiać same przez się → Ci co dowodzili innej natury umysłu niż rzeczy fizycznych powiedzą, że tylko myślom może przysługiwać 'SAMO PRZEZ SIĘ', a rzeczom nie.

Ale tu pojawia się problem bo samo postulowanie tych tajemniczych władz umysłu niczego nie rozwiązuje – Pytanie jak możliwa jest INTENCJONALNOŚĆ?

[Putnam twierdzi:] Trzeba sobie uświadomić że reprezentacje i przedstawienia umysłu w ogóle nie różnią się od reprezentacji obrazów fizycznych jeśli chodzi o związek miedzy nimi, a ich przedmiotem → [przykład wyobrażenia drzewa które mamy, zesłanego na inną planetę → ludzie z tej planety mogliby mieć jakościowo identyczne wyobrazenie z moim, lecz byłoby ono równie dobrze przedstawieniem drzewa jak i czegokolwiek innego, i tak samo małpy piszące na klawiaturze opis drzewa, czy też hipnotyzer, który sprawia że osoba powtarza opis drzewa po japońsku i wydaje jej się że to rozumie] → Wniosek generalnie jest taki, że tak czy siak nawet rozlegly i złożony system reprezentacji wizualnej i werbalnej nie ma żadnego istotowego, wpisanego w rzeczywistość związku z reprezentowanymi przedmiotami, bo to nie jest tak, że słowa pomyślane i obrazy w umyśle są z samej ich wewnętrznej natury przedstawieniem tego czego dotyczą.


Przypowieść o Mózgach w Naczyniu


Pewien niegodziwy uczony usuwa ludziom mozgi i umieszcza je w naczyniu z pożywką, która podtrzymuje je przy życiu. Zakończenia nerwowe są jak gdyby podłączone do super-komputera, który powoduje, że osoba, ktorej mózg wyjęto, doświadcza ILUZJI → Ta opowieść wyraża problem sceptycyzmu wobec świata zewnętrznego, ale może też odnosić się do kwestii stosunku umysłu do rzeczywistości → Bo co jeśli wszyscy jesteśmy tak zaprogramowani i uczonego na zewnątrz nie ma, tylko tak wygląda kosmos i wszyscy mamy zbiorowe halucynacje? → Wtedy rzeczywiście istniejemy, ale nie istnieje nasze zewnętrzne ciało poza mózgiem.

Putnam każe założyć na chwilę, że jesteśmy tymi mógmi w naczyniu i zastanawia się czy jeśli nimi jesteśmy to czy moglibyśmy w takim wypadku pomyśleć, o tym że nimi jesteśmy. Putnam chce udowodnić że nie → To twierdzenie nie może być prawdziwe bo obala samo siebie. Bo jeśli możemy rozważać coś jako prawdziwe lub fałszywe, to nie może to być prawdziwe.

TEST TURINGA

DOWÓD 1: TEST TURINGA → Analogiczny test odnoszenia się do przedmiotów [czy dwoje ludzi tak samo odnosi swoje myśli do ogólnie przyjętych tych samych przedmiotów – gdy mówią w tym samym języku – To komputer tego nie może zdać {Bo nie ma zmysłów → Jakby postawić przed nim drzewo to by nie wiedział, że to drzewo przedstawia drzewo etc.} i tak samo MÓZGI Z SŁOIKACH → Mieszkańcy świata zamkniętego mózgu w słoikach nie będą mogli odnosić swoich myśli do świata zewnętrznego!!].

'Złudzenie posiadania odniesienia przedmiotowego, inteligencji itd. Wynika stąd, że na mocy naszych konwencji reprezentowania, mowa maszyny odnosi się do jabłek, wież, Polski, itd.' Ponadto maszynie jest obojętne istnienie tych rzeczy, bo nawet jakby drzewa czy jabłka przestały istnieć to ona dalej mogłaby o nich swobodnie opowiadać.

Mózgi w Naczyniu – Po Raz Wtóry

Na przykładzie mrówki wiemy, że jakościowe podobieństwo do czegoś co reprezentuje pewien przedmiot, nie stanowi jeszcze reprezentacji → Więc mózgi w naczyniu nie mają na myśli rzeczywistych drzew gdy o nich myślą, bo nic nie wskazuje na to że ich drzewo jest przedstawieniem rzeczywistego drzewa. Bo program za pomocą którego działają te mózgi nie mogą sprawić ażeby cały system reprezentacji, język w jego użyciu odnosił się do rzeczywistych drzew.

PRZESŁANKI ARGUMENTU:

Z powyższego dowodu wynika argument na rzecz tezy, że mózgi w naczyniu nie mogą pomyśleć, że są mózgami w naczyniu. Ale ponadto możliwość, że rzeczywiście moglibyśmy być mózgami w naczyniu wyklucza FILOZOFIA. Gdyż Filozofowie zajmują się rozpatrywaniem [badaniem ich za pomocą rozumowania a priori] warunków koniecznych myślenia o czymś, reprezentowania, odnoszenia się itd.

Bo nie same pojęcia decydują o posiadaniu wyobrażeń, reprezentacji drzew, itd. Bo można posiadać bogaty system wyobrażeń, a nie posiadać zdolności posługiwania się zdaniami w sposób odpowiedni do sytuacji. Pojęcia są bowiem tylko znakami, a nie wyobrażeniami → Tak więc nie same zjawiska składają się na rozumienie, lecz zdolność podmiotu myślącego do posługiwania się nimi, czyli do wywoływania właściwych zjawisk we właściwych okolicznościach.

WNIOSEK:

Przedstawienia umysłowe z konieczności NIE odnoszą się do rzeczy. Żaden zbiór zdarzeń mentalnych czy czynności umysłowych nie stanowi rozumienia i żaden zbiór zdarzeń mentalnych nie jest NIEZBĘDNY do rozumienia, bo PRZEDMIOTY =/= POJĘCIA!!!