2013-01-31

Zacny Protokół z Zajęć z Semiotyki!~

 
07.01.2013
Protokół:

Na podstawie: S. Kripke, Nazywanie a konieczność

Wykład Huberta to refleksje na temat tekstu przekazane w krótki, treściwy i zwięzły sposób.
Problem postawiony przez mówcę:
Nie wiadomo, do końca, o czym jest książka, to dziwne, że ktoś rozpatruje problemy jednoznacznego określenia danego przedmiotu. Aby jednoznacznie określić czym jest np. Arystoteles trzeba podać wszystko, co wiemy, o Arystotelesie.” (wyraźnie widać, iż Hubert przybrał postawę deskrypcjonisty)

Jednak, nie taki płytki Kripke, jak się wydaje, bowiem:
Kripke krytykuje wszystkich (Russela, Fregego) – GŁÓWNY ZARZUT:
Zawsze czegoś brakuje, bo np. mówimy, że złoto jest metalem, a może się okazać, iż wcale metalem ono nie jest.
Aby Kripke zrobił się bardziej przekonujący, weźmy inny przykład:
Gdyby się okazało, że wszystko, co wiemy, o Arystotelesie to nieprawda? To co wtedy Gdyby odkryto, że wszystko to, co przypisywaliśmy pierwotnie Arystotelesowi, tak naprawdę , należy przypisać jego kuzynowi?
Rysunek:


Odpowiedź Kripke'go:

Nazwa Arystoteles jest przylepiona sztywnie do jednego człowieka niezależnie od tego kim on jest.

Czy wszyscy tak myślimy: ?
 Jaki ma sens takie rozumowanie z praktycznego punktu widzenia? Czy odpowiedź Kripke'go nie jest czasem 'jak sztuka dla sztuki'?
Otóż nie. Kripke mówi wprost, a do filozofii nie podchodzi tradycyjnie, lecz czysto kontemplacyjnie. Tutaj nie chodzi o rozwiązywanie tego typu problemu co: Co zrobić żeby samoloty szybciej latały, tylko o rozwiązanie problemów teoretycznych.

GŁÓWNY PROBLEM:
Jak my się odnosimy do przedmiotów w nazwach własnych i gatunkowych.
My, na ogół wyobrażamy sobie jakieś cechy tego przedmiotu, itd. (to jest ten nasz deskrypcjonizm).
Kripke mówi, że to tak nie wygląda. Jak zatem, według niego wygląda?:
Odpowiedzi na to pytanie może dostarczyć przykład (weźmy Puszkokabel – choć może nie jest to przykład najtrafniejszy)

Co by powiedział o puszkokablu Kripke?:
Nie podajemy jego dokładnej charakterystyki przedmiotu, a wychwytujemy to, z czego on się składa tak właściwie nie znając jego właściwości.
Co jest w tym najważniejsze? Najważniejszy jest tutaj ten CHRZEST czyli NADANIE NAZWY! O to tutaj chodzi! Joł!

Co do chrztu, są tutaj ograniczenia, pojawia się tu bowiem problem przyczynowości i skutkowości pomiędzy kolejnymi chrztami, wtedy, gdy nazwy (ochrzczone) się ze sobą schodzą.
Co wtedy? - Tak można próbować krytykować Kripkego, a konkretniej:
Gdy np. mamy Arystotelesa dobrego, wysokiego, czy później, gdy mówimy o wysokim Arystotelesie, to czy dalej mamy na myśli tego samego Arystotelesa, czy już jakiegoś innego?

Co by na to odpowiedział Kripke?:
To nie jest tak, że cały język to są sztywne desygnatory, tylko nazwy gatunkowe i własne, a całe zdania nie. Jego tylko nazwy interesują. Kripke odrzuca zarówno opis skrócony jak i rodzinę opisów.

Chrztu nie nadajemy kilka razy, tylko raz (wcześniejszy problem: czy się odnosiliśmy do Arystotelesa, czy do jego Kuzyna) ---> Deskrypcjonista, by powiedział, że do jego Kuzyna, a Kripke mówi, że nie, że do Arystotelesa bo to jego ochrzciliśmy. Jeśli tak jest to okazuje się, że deskrypcjonizm jest błędnym podejściem do nazw.

SEMANTYKA RELACYJNA:

Idea 'możliwych światów' leży u podstaw semantyki relacyjnej, zwanej tez semantyką światów możliwych, czy po prostu semantyką Kripke'go. Wyjaśnienie sensu pojęć modalnych, w terminach możliwych światów, jest następujące:
'Konieczne ma być to, co jest prawdziwe, we wszystkich możliwych światach, a możliwe ma być to, co zachodzi przynajmniej w jednym, możliwym świecie.'
(Oczywiście 'świat możliwy', to 'świat alternatywny do danego świata').

Zatem kierując się pomysłem Kripke'go, bierzemy rachunek zdań (tutaj wchodzi jego pomysł) i wprowadzamy operatory: 
 
- operator możliwości oraz


 
- operator konieczności.

   

Kripke bowiem, tworzy strukturę relacyjną <M,R>, w ten sposób:

Niech M (gdzie, MØ) będzie zbiorem, zaś R (gdzie, R zawiera się MxM) – relacją. Wtedy parę <M,R> nazywamy strukturą relacyjną. Elementy zbioru M nazywamy światami (czasem stanami, czy też punktami), zaś relację R – relacją osiągalności.

Dzięki temu powstaje nam model relacyjny Kripke'go (trójka uporządkowana): 
 
Gdzie:

M - jest niepustym zbiorem,
R - relacją, na zbiorze M,
I(v) – jest funkcją, przyporządkowującą kolejnym zmiennym zdaniowym, podzbiory zbioru M.


Mantis, Filozofia, III rok.



2013-01-30

Problem Konieczności u Kripke'go!~

Właśnie doznałam olśnienia! Bowiem koncepcja Kripke'go wydawała mi się jedną z najbardziej przystępnych podczas nauki na egzamin z Semiotyki. Ale dopiero dzisiaj, czytając genialne (no poprostu mega mega genialne!) opracowanie Znaczenia, a Konieczności na gavagai.com uświadomiłam sobie całą istotę jego teorii. Jak wiadomo jest on absolutnym przeciwnikiem deskrypcjonizmu, co wiedziałam już od dawna, ale nie wiedziałam tak naprawdę na czym zasadza się podstawa jego polemiki. Otóż stwierdza on, że istnieją konieczne prawdy aposteriori, co o 360 stopni odwraca powszechne mniemania zarówno racjonalistów, jak i empirystów, jakoby konieczne mogły być tylko prawdy (sądy czy też idee, jak kto woli) apriori. Ale o tym później. Bowiem w swoim dziele Saul Kripke wyróżnia konieczność metafizyczną i epistemologiczną. Sam problem konieczności ma bardzo długą historię, lecz mimo wielu debat filozoficznych, praktycznie każdy filozof przed Kripke'm uważał, że sądy konieczne mogą istnieć jedynie apriori. A dlaczego? Bo aposteriori (czyli wysnute za pomocą doświadczenia) byłyby po prostu niepewne. Gdy biorę np. zdanie "Gwiazda Poranna jest to Gwiazda Wieczorna" to stwierdzenie to, jest sądem aposteriori, gdyż mogłam dojść do tego jedynie drogą obserwacji (czyli doświadczenia). Tutaj wszyscy zgodziliby się, że to zdanie, nie może być zdaniem koniecznym, według Kripkego jednak - jest, a dlaczego?
Dlatego, że Gwiazda Poranna i Gwiazda Wieczorna to nazwy własne (czyli jego sławetne desygnatory), które w każdym świecie możliwym oznaczałyby ten sam obiekt, co w świecie rzeczywistym. A oczywiście w świecie rzeczywistym wiemy, że te nazwy oznaczają ten sam obiekt, dzięki obserwacjom astronomicznym. Skoro więc we wszystkich możliwych światach zdanie "Gwiazda Poranna jest to Gwiazda Wieczrna" jest prawdziwe to oznacza iż jest to zdanie konieczne! Ale przecież skoro jest to zdanie oparte na obserwacji, to jak każde takie zdanie jest ono niepewne-,- Czy nie wynika z tego, że MOŻLIWE jest aby to zdanie było fałszywe? Oto jak radzi sobie z tym problemem Kripke i w jaki sposób stwierdza jego konieczność: Otóż Kripke mowi, że ta możliwa fałszywość zdania odnosi się do MOŻLIWOŚCI EPISTEMOLOGICZNEJ, tzn. biorąc pod uwagę wszystko to co wiemy, jest (w zasadzie) możliwe, że pewnego dnia odkryjemy, że myliliśmy się i obserwacje były niedokładne. Zdanie "Gwiazda Poranna jest to Gwiazda Wieczorna" posiada jednak tę dosyć szczególną (a dotąd przeoczaną właściwość), że O ILE JEST JUŻ PRAWDZIWE, TO JEST PRAWDZIWE WE WSZYSTKICH MOŻLIWYCH ŚWIATACH! Właśnie w tym sensie jest ono konieczne! Konieczność tę (którą Kripke rozumie w ten sposób, że o ile coś jest prawdziwe to jest to konieczne) określa jako KONIECZNOŚĆ METAFIZYCZNA! Więc dla niego zdanie "Gwiazda Poranna jest to Gwiazda Wieczorna" jest zdaniem metafizycznie koniecznym i to taką konieczność (a nie tą drugą, epistemologiczną) przyjmuje Kripke!
Czyż to nie jest piękne, że nie mogłam zaczaić Gościa tylko dlatego, że wcześniej inaczej rozumiałam konieczność i desygnaty (czyli tylko sztywne określenia oznaczające pewien obiekt)?
Kripke bez wątpienia walczy z deskrypcjonizmem. Uważa, że nadawanie cech i opisy mają tylko pokazywać odniesienie do pewnych przedmiotów, a nie ustalać ich sens. Jak dokładnie to rozumieć?
Na początek zachowajmy się jak deskrypcjoniści i załóżmy, że przedmioty możemy od siebie odróżnić dzięki deskrypcji (czyli dzięki opisowi). Wtedy nazwa będzie znaczyć to samo co opis, czyli nie będzie sztywnym desygnatorem. W związku z tym powiedzmy "Arystoteles jest największym człowiekiem, który filozofował z Platonem". Jeśli uznamy to za definicję, to nazwa Arystoteles będzie oznaczać "największego człowieka, jaki filozofował z Platonem". Wtedy w jakimś możliwym świecie inny człowiek musiałby prowadzić badania z Platonem, a co za tym idzie, ktoś inny byłby Arystotelesem, bo Arystoteles, którego opisaliśmy byłby w świecie rzeczywistym. 
Ale jeśli posłużymy się opisem (deskrypcją) tylko po to, żeby ustalić to, do czego odnosi się dana nazwa, to wtedy człowiek będzie tym, do czego odnosi się Arystoteles we wszystkich światach!
No czyż to nie jest piękne? Czy nie można było tak opisać jego teorii na zajęciach?  




2013-01-29

Praca Zaliczeniowa z Filozofii Społecznej!~

-->
Rasy ludzkie XXI wieku – Czy dyskryminacja i segregacja rasowa, to nadal aktualny problem?


Spis treści:

I. Rasy Ludzkie XXI wieku
1. Pojęcie rasy ludzkiej,
2. Rodzaje ras ludzkich,

II. Rasizm
1. Pojęcie rasizmu,
2. Rodzaje rasizmu,
2.1. Rasizm biologiczny,
2.2. Rasizm religijny,
2.3. Rasizm kulturowy,
2.4. Inne rodzaje rasizmu,

III. Dyskryminacja i segregacja rasowa
1. Pojęcie dyskryminacji i segregacji rasowej,
2. Najsilniejsze przejawy dyskryminacji i segregacji rasowej,
3. Uzasadnienie dyskryminacji i segregacji rasowej,
4. Aktualny status dyskryminacji i segregacji rasowej,
5. Wątpliwości związane z rasizmem,

IV. Podsumowanie

V. BIBLIOGRAFIA.



I. Rasy ludzkie XXI wieku

1. Pojecie rasy ludzkiej
Na pytanie: Czym jest rasa ludzka? Nie łatwo udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jest bowiem wiele różnych definicji rasy ludzkiej, z której każda, wprawdzie dotyczy pewnego podziału (czy też bardziej naukowo: klasyfikacji) populacji ludzkiej na pewne zbiory (grupy), lecz każda z definicji kładzie swój główny nacisk na inne cechy. Jedni określają daną rasę ludzką na podstawie pochodzenia geograficznego, inni na podstawie statusu społecznego. Dokonywać podziału można na wiele sposobów (co oczywiście, zazwyczaj nie jest trafne): podług języka, historii, kultury, etniczności, czy też na podstawie wyglądu zewnętrznego. Najbardziej rozpowszechnioną definicją, jest ta, która klasyfikuje ludzi według dziedziczonych przez nich cech zewnętrznych (w nazewnictwie biologicznym: Fenotyp). Stąd też, zarówno w mowie potocznej, jak i pisanej, często mamy do czynienia z takimi określeniami jak: stosunki rasowe, bariery rasowe, odmienność rasowa, czy też przynależność do danej rasy. Widać zatem wyraźnie, że pojęcie rasy ludzkiej jest nie tylko niezwykle plastyczne, lecz również i sugestywne, ze względu na ciągłą niestabilność kategorii rasowych i związanych z tym dyskursów. Bowiem „to, co dzisiaj nazywamy rasą, nie było wbrew rozpowszechnionej opinii czymś oczywistym, dla ludzi wcześniejszych stuleci.”1

2. Rodzaje ras ludzkich

W rozdziale powyżej zauważyliśmy, że jest wiele sposobów klasyfikowania ludzi, a najogólniejsze z nich (takie jak fenotyp, kultura czy język) wymieniliśmy. Aby jednak dokonać dokładnego podziału i sklasyfikować daną osobę do jednej, czy też do drugiej rasy, należy przede wszystkim uwzględnić, pod jakim kątem zamierzamy dokonać klasyfikacji. Jest to zaś (wbrew pozorom) zadanie niezwykle trudne, gdyż na początek należy zastanowić się, jaka cecha spośród wymienionych powyżej jest najważniejsza i stanowić powinna grunt i podwalinę naszego podziału. Czy ma to być fenotyp, etniczność czy może kultura lub historia? - Najtrafniejsze wydaje mi się wyodrębnienie głównych grup rasowych, na podstawie pewnych, charakterystycznych cech genetycznych. Jak trafnie, zauważa M. J. Bamshad i S. E. Olson, „pierwszym krokiem, w kierunku określenia związków pomiędzy przyjmowanymi społecznie definicjami rasy, a dziedzictwem genetycznym, powinno być znalezienie podziału danej populacji na grupy, na podstawie pochodzenia przodków.”2 Często bowiem mamy do czynienia z przydzieleniem jednego człowieka do wielu ras, w zależności od miejsca na kuli ziemskiej, w jakim aktualnie się znajduje. Ktoś określany w Polsce jako żółty, w Brazylii może zostać uznany za białego lub za kolorowego w RPA. Dlatego też pierwszy punkt odniesienia stanowić powinien ludzki materiał genetyczny, czyli DNA. Kiedyś, ze względu na niski poziom rozwoju technologicznego, nie było to możliwe, w związku z czym głównym aspektem podziału, były charakterystyczne cechy zewnętrzne wyglądu lub pochodzenie etniczne. Dziś jednak szczegółowe badania w zakresie genetyki (poprzez analizę polimorfizmów Alu, występujących w ludzkim DNA), dostarczają w pełni prawidłowej klasyfikacji ras ludzkich, ze względu na pochodzenie. „Wyniki tych badań wskazują, że na podstawie analiz genetycznych, można wyróżnić grupy ludzi zgodnie z ich pochodzeniem geograficznym.”3
Nie da się odmówić prawdziwości stwierdzeniu, że rodzaje ras ludzkich (nasza 'inność' wobec drugiego człowieka) mają ogromny wpływ na stosunki i relacje międzyludzkie. Dlaczego? Przecież gdyby klasyfikacja na rasy, miała na celu jedynie uznanie pewnych prawidłowości genetycznych występujących u jednych, a u innych nie (w celu np. badania skuteczności stosowania danych leków medycznych, na dane schorzenia, w zależności od rasy), to podział na rasy stanowiłby jedynie medyczny wyznacznik, nie odbijający się na stosunkach między-rasowych. Obecnie większość badaczy jest zgodna, że rola, jaką odgrywają rasy ludzkie, bierze się ze względu na stosowanie innych podziałów, niż klasyfikacja genetyczna. „Właściwie wszyscy badacze przedmiotu zgodnie twierdzą, że rasy ludzkie wyróżniane są wyłącznie na zasadzie kulturowej – inność kulturowa przekłada się na poziom obiektywnych zjawisk biologicznych, niezależnych od ludzkiej woli. W ten sposób, wyznaczając barierę między rasami, absolutyzuje się zróżnicowanie kulturowe i wskazuje na jego nieprzekraczalność wynikającą rzekomo z fizycznych, wrodzonych cech ludzi.”4 Taka, a nie inna klasyfikacja, to główny powód wielu zjawisk społecznych, w których, z powodu przynależności do danej rasy, cierpi jednostka. Do głównych zjawisk społecznych, mających źródło w podziale ludzi na rasy, należy rasizm, którego to problem dokładnie przedstawię w kolejnych rozdziałach.

II. Rasizm

1. Pojęcie rasizmu
Ogólne definicje pojęcia rasizm, z jakimi spotykamy się na co dzień, definiują go jako zespół poglądów głoszących tezę o nierówności ludzi, gdzie wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras nad innymi. Tak też sformułowaną definicję rasizmu odnajdziemy w większości książek i podręczników do nauki WOS-u (przyp. WOS – Wiedza o Społeczeństwie). Czy jest to definicja prawidłowa? - Uważam, iż zdecydowanie, nie. Rasizmu bowiem, nie da się ująć w ramy jednej definicji, gdyż tak jak pojęcie 'ras ludzkich', jest ono pojęciem niezwykle zmiennym i płynnym. Pewnym jest jedynie, iż próby ukazywania rasizmu, jako pewnej ogólnej i powszechnej definicji rozpoczęły się stosunkowo niedawno, choć z przejawami rasizmu ludzkość zmagała się nawet wtedy, gdy nie znano 'rasizmu' jako pojęcia. Z pewnością jednego mu nie można odmówić, a mianowicie tego, iż w rasizmie najważniejszą wartość stanowi rasa, zaś jego źródeł, upatrywać można w zróżnicowaniu rasowym ludzkości. Jak świetnie stwierdził Łukasz Ostrowski, w swojej książce Mowa o Rasizmie: „ Rasizm jako zjawisko społeczne była na przestrzeni ostatnich kilku dziesięcioleci przedmiotem zainteresowania wielu przedstawicieli nauk humanistycznych. (…) Rozbieżności w definiowaniu rasizmu (…) mają swoje źródło, w trwającej w naukach społecznych, od kilku dziesięcioleci dyskusji na temat tego, czym jest rasizm, jakie są jego przyczyny i skutki. W tych sporach można wskazać wiele stanowisk różniących się mniej lub bardziej przyjmowanymi założeniami i sposobami rozumowania. Każde z nich, z innej perspektywy rozpatruje ten problem.”5

2. Rodzaje rasizmu
Bez straty ogólności wyróżnić mogę 3 główne rodzaje (przejawy) rasizmu:

2.1. Rasizm biologiczny
Podłoże tego typu rasizmu stanowi argumentacja naturalistyczna, której głównym założeniem jest wiara w nierówność biologiczną, i przewagę genetyczną jednej rasy nad drugą (gorszą genetycznie). Rasizm ten swój początek zawdzięcza rozwojowi medycyny i (wraz z biegiem czasu) zauważaniu coraz większych różnic genetycznych pomiędzy przedstawicielami poszczególnych ras ludzkich. Za przykład może posłużyć okres niewolnictwa w Ameryce, gdy jednym z przytaczanych, przez panującą rasę białą, argumentów na temat słuszności niewolnictwa, był argument biologiczny, mówiący o tym, iż czaszki ludzi rasy czarnej posiadają charakterystyczne trzy wgłębienia (których nie ma w czaszkach ludzi rasy białej) świadczące rzekomo o cesze poddańczej i braku zdolności przywódczych ludzi rasy czarnej.

2.2. Rasizm religijny
Kolejnym rodzajem rasizmu, jest rasizm religijny, który oparty jest na wierze w wyższość wyznawców danej religii, nad wyznawcami innej (pseudo-religii). Rasizm ten nie jest bezpośrednio związany z klasyfikowaniem ras ludzkich, a z podziałem ludzi podług religii. Co ciekawe, podłożem tego typu rasizmu jest argumentacja empiryczna, gdyż przyczyna ma charakter nadprzyrodzony, choć skutki są 'naturalne'. Rasizm ten wykształcił się wraz z rozwojem wielu religii, z momentem konfrontowania 'innych' wierzeń. Przykładem tego typu rasizmu, jest XIX-wieczna Europa, w której (głównie za sprawą obawiającej się utraty autorytetu Głowy Kościoła) chrześcijanie „uważali się za lepszych dlatego, że byli chrześcijanami - Bóg chrześcijan musi oczywiście faworyzować swoich wyznawców, zwłaszcza tych, którzy oddają Mu cześć zgodnie z właściwymi sakramentami. (...) Sprawia również [Bóg], że nawet warunki naturalne, w których żyją chrześcijanie są o wiele bardziej przyjazne niż te otaczające niewiernych(...) Krótko, utrzymywano, że narody zamieszkujące Europę, świat chrześcijański, górują - kulturowo, biologicznie, a nawet 'ekologicznie' - nad innymi ludami.”6

2.3. Rasizm kulturowy
Rasizm kulturowy, jest rodzajem rasizmu, który pojawił się w celu zastąpienia i racjonalnego uzasadnienia innych rodzajów rasizmu (głównie biologicznego). Zakłada on, że istnieje niższość kulturowa i zacofanie w rozwoju jednego społeczeństwa, w stosunku do drugiego. Przykładem będą tutaj naukowcy i badacze, twórcy teorii rasizmu kulturowego (min. Max Weber, który, w swoich badaniach ukazał aksjomatyczne argumenty na temat „wyjątkowości umysłu europejskiego - jego racjonalności czy potencjału duchowego - oraz argumentacji historycznej na temat narodzin w Europie, i tylko tutaj, instytucji i struktur, które stanowią źródło nowoczesności”7), za sprawą których Europejczycy nabrali przekonania o wyższości swojej kultury i rozwoju społecznego, w porównaniu do reszty świata i wszystkiego co poza-europejskie.

2.4. Inne rodzaje rasizmu
Pod pojęciem 'inne formy rasizmu' kryją się rasistowskie ideologie. Są to te ideologie, które maskują ukryty w nich wyraz niechęci do innych ras i dyskryminację, bądź „legitymizują dyskryminację grup wyróżnianych ze względu na pochodzenie etniczne i rzekomo nieprzezwyciężalne, fundamentalne różnice kulturowe”8. Jako przykład tych pierwszych można podać faszyzm, który we Włoszech, początkowo wolny od rasizmu, po sojuszu z Trzecią Rzeszą, w 1938 roku zaczął przejmować koncepcje rasistowskie (np. na tle religijnym: ataki na instytucje katolickie). Jako przykład ideologii, w której rasizm i dyskryminacja rasowa były jawne, podać można nazizm, zwany też hitleryzmem, który stanowił antykomunistyczną, totalitarną i antysemicką ideologię Niemieckiej Narodowo-Socjalistycznej Partii Robotniczej, zapoczątkowaną w 1925 roku, gdy Adolf Hitler napisał dzieło Mein Kampf, w którym wyłożył program, który po wprowadzeniu w życie, podczas II Wojny Światowej, stał się uzasadnieniem masowych mordów na tle rasowym.
Widać zatem, że istnieje wiele rodzajów rasizmu. Każdy z nich stanowi bodziec aktywujący i uzasadniający występujące w społeczeństwie (od zarania dziejów) liczne przykłady dyskryminacji i segregacji na tle rasowym.

III. Dyskryminacja i segregacja rasowa

1. Pojęcie dyskryminacji i segregacji rasowej.
Czym zatem jest owa dyskryminacja? (Warto nadmienić, iż tak jak w przypadku rasizmu, jest kilka rodzajów dyskryminacji, wyróżnia się np. dyskryminację czuciową, psychoakustyczną czy prawną, jednak te definicje nie są w żaden sposób związane z rozważanym przeze mnie problemem, w związku z czym te definicje pominę) Dyskryminacja jest najgorszym przejawem rasizmu i objawia się nieprzychylnym traktowaniem człowieka (ze względu na kolor skóry, wyznawaną religię, pochodzenie etniczne, ect.) i stosowaniem wobec niego przemocy, terroru, praktyk naruszających podstawowe prawa człowieka. Dyskryminować można w sposób bezpośredni (np. znęcając się nad członkami innej rasy), lub w sposób pośredni (np. nietolerowanie homoseksualistów przez obywateli krajów zezwalających na związki jednopłciowe). Dyskryminacja rasowa odnosi się do gorszego traktowania osób lub grup ludzi o odmiennym kolorze skóry, do znęcania, obrażania, poniżania, torturowania, a czasem, nawet zabijania.
Segregacja rasowa to szereg działań (prawnych lub faktycznych) zmierzających do oddzielenia od siebie osób o różnej rasie, na danym obszarze.
Na pytanie, co było najpierw, dyskryminacja czy segregacja, odpowiem: Oba te przejawy rasizmu są ze sobą powiązane historycznie, tam bowiem gdzie była dyskryminacja tam była i segregacja. Jednakże segregacja to jeden z przejawów dyskryminacji, toteż należy odmówić jej historycznego pierwszeństwa i pokazać dziejowy rozwój i funkcjonowanie w świecie tych pojęć.

2. Najsilniejsze przejawy dyskryminacji i segregacji rasowej
Z dyskryminacją rasową, ludzkość zmaga się od czasów pierwotnych, gdy doszło do pierwszych spotkań przedstawicieli różnych kontynentów. Wtedy jednak nie zdawano sobie sprawy z istoty rasizmu i kierowano się wyłącznie przyziemnymi, prymitywnymi pobudkami, gdyż pojęcie dyskryminacji było obce. Z pewnością można podać przykłady dyskryminacji i segregacji rasowej w czasach starożytnych (ok. IX wieku p.n.e. - Zepchnięcie Buszmenów i Hototenotów, zamieszkujących tereny obecnego RPA, na południowy zachód, przez ludy Bantu), jednak ja, za początek 'świadomej dyskryminacji rasowej', uważam okres Wielkich Odkryć Geograficznych (Diaz, Magellan, Vasco da Gama), gdy kolonizatorzy europejscy, w celu utrzymania władzy, na nowo odkrytych i zajętych przez siebie lądach, stosowali metodę terroru i przemocy wobec mieszkańców podbitych kolonii.
Od tego czasu jawna dyskryminacja rasowa nieustannie była obecna („aż do lat 50-tych i 60-tych dwudziestego wieku - klasycznej epoki wyzwolenia narodowego i ruchów na rzecz praw obywatelskich.”9 ), do najgorszych, w dziejach ludzkości, przejawów dyskryminacji i związanej z nią segregacji rasowej, zalicza się okres niewolnictwa w Ameryce - Próby zmuszania rdzennych mieszkańców kontynentu, do pracy niewolniczej, zakończone eksterminacją ludności, spowodowały niedobór rąk do pracy i import niewolników z Afryki, którzy stali się również popularnym towarem handlowym bankierów europejskich), działalność Ku Klux Klan'u - Organizacja powstała, po zakończeniu wojny secesyjnej w Ameryce, której członkowie, metodami terrorystycznymi, zwalczali równouprawnienie Murzynów oraz przychylnych im białych ludzi. Apartheid czyli system ścisłej segregacji rasowej, opracowany przez grupę afrykanerskich uczonych, który w latach 1948–1991 stanowił podstawę polityki władz RPA, sankcjonującej absolutną supremację ludności białej. Okres pogromu Żydów w czasie II Wojny Światowej czyli Holocaust i segregacja rasowa Żydów - prześladowania i zagłada prawie 6 milionów ludzi pochodzenia żydowskiego przez władze III Rzeszy. Seksizm - Sama nazwa pojawiła się ok. 1960 roku, a w przypadku dyskryminacji rasowej odnosi się do traktowania kobiet jako innej, gorszej niż mężczyźni, rasy, której prawa i znaczenie, zaczęły systematycznie wzrastać, dopiero od XIX wieku, wraz z powstaniem Sufrażystek i ruchu Feministycznego.
3. Uzasadnienie dyskryminacji i segregacji rasowej
W okresie największych przejawów dyskryminacji i segregacji rasowej, działania z nimi związane, uzasadniane były głównie biologicznymi różnicami między rasami (min. przekonanie, o wrodzonym poddaństwie rasy czarnej), z czasem jednak, przestawano doszukiwać się naukowych uzasadnień i otwarcie tłumaczono rasizm, po prostu, wrogim nastawieniem do innego koloru skóry lub poczuciem czystszej i lepszej jakościowo krwi, albo też wyższym poziomem inteligencji ludzi rasy białej.
4. Aktualny status dyskryminacji i segregacji rasowej
Jawna dyskryminacja zaczęła ustawać dopiero po 1950 roku (Klasyczna Epoka Wyzwolenia), w związku z rozwojem ideologii liberalnych i ruchów szerzących poglądy o równości każdego człowieka. Wiemy jednakże, iż w Europie ostatnim krajem, który przyznał kobietom prawa wyborcze był Lichtenstein – dopiero w 1984 roku. Również Apartheid zakończył się w latach 90-tych ubiegłego wieku. Obecnie działają organizacje broniące równości praw człowieka (Do ONZ – Organizacji Narodów Zjednoczonych należą, aż 192 państwa, co oznacza, iż każde z nich musiało być zgodne z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych), rozpowszechnione na całym świecie są także pojęcia, takie jak, liberalizm czy równouprawnienie. Czy jednak dyskryminacja i segregacja rasowa przestała być problemem? Czy zatem na naszym globie nie występują już przejawy rasizmu?

5. Wątpliwości związane z rasizmem
Mimo rozpowszechnionej (zwłaszcza w Europie i Ameryce) 'idei równości ras', niestety nadal mamy do czynienia z wszechobecną dyskryminacją. Wprawdzie przestała być ona jawna i tak drastyczna jak w ubiegłym wieku, jednakże wciąż można podać wiele przykładów, świadczących o tym, że dyskryminacja rasowa to problem nadal aktualny. Wystarczy przyjrzeć się, na przykład obecnemu statusowi kobiet: W Zjednoczonych Emiratach Arabskich przyznano im jedynie częściowe prawa wyborcze, dopiero w 2006 roku, a w krajach skrajnie radykalnego islamizmu, nadal kobietom przyznaje się miano niższej rasy, nie godną posiadania praw wyborczych. Wobec kobiet, jest tam również stosowana segregacja rasowa (zakaz wstępu do wielu miejsc przeznaczonych tylko dla mężczyzn). Jeśli chodzi o podziały z powodu koloru skóry, to wydaje się, iż one ustały. W ukryciu, działają jedynie nieliczne organizacje rasistowskie. Z jednej strony, na szeroką skalę, głoszone są równe prawa każdej jednostki, a wykrycia jednostkowych przykładów dyskryminacji na tle rasowym są nagłaśniane i karane. Jest jednakże i druga strona ukazująca, iż rozwój ekonomiczny świata XXI wieku, sprawił, że pojęcie dyskryminacji rasowej uległo mutacji. W dzisiejszym świecie funkcjonuje bowiem 'idea globalizacji'. Można uznać to za pewien paradoks, gdyż globalizacja, z definicji jest ogółem procesów, który ma przynieść integrację i współzależność państw, gospodarek, kultur i całych społeczeństw, co w konsekwencji ma wytworzyć 'jeden świat' czyli 'społeczeństwo światowe'. Gdzie więc miejsce na dyskryminację? Otóż do mechanizmów globalizacji należy polaryzacja, której podstawową płaszczyzną jest ekonomia. Stanowi ona źródło szybkiego wzbogacania się jednych państw, i równie szybkiego ubożenia innych. „Wzrost dysproporcji to cena płacona za globalizację, która powoduje, że 'skutkiem rozwoju świata zachodniego' ('pierwszego'), jest pogłębienie się zależności peryferii świata od jego centrum, której skutkiem jest nierówna wymiana między centrum, a peryferiami i postępujący niedorozwój tych ostatnich.”10 Proces Globalizacji sprawił, że możemy mówić o wejściu na 'inny poziom' pojęcia dyskryminacji rasowej. Dyskryminacja ta przybrała zasięg globalny i przyniosła podział kontynentalny na bogatą Północ i ubogie Południe. Zaprzecza i zaprzepaszcza to ideę nowego ładu, w której wielu pokładało swe nadzieje. Można by zastanawiać się jak bardzo dyskryminujące stało się pojęcie Trzeci Świat i jak poradzić sobie z tą, nową formą dyskryminacji rasowej. Pewnym jest, że rasizm przybrało zupełnie nowe oblicze, skierowane na inne tory, na ścieżkę, z której nie łatwo zboczyć.

IV. Podsumowanie
Myślę, iż podane przeze mnie przykłady jasno ukazały, iż w dzisiejszych czasach, problem dyskryminacji i segregacji rasowej, jest nie tylko nadal aktualny, lecz przybrał całkowicie nową postać. Rasizm (uzasadniany głównie kulturowo) jest nie tylko jawny, a formy dyskryminacji rasowej wciąż stosowane. Dyskryminacja rasowa przybrała nową, globalną formę, która wykształciła swoją ekonomiczną stronę. Z pewnością duży wpływ miała na ten proces globalizacja, która „ (...) jest w rzeczywistości paradoksem: przynosząc wielkie korzyści nielicznym, wyklucza lub marginalizuje dwie trzecie ludności świata”11. Sprawia to, że o 360 stopni zmienia się metoda dyskryminowania. Z drastycznych tortur i przemocy wykańczającej fizycznie, przeniosła się na dobra materialne i ich niesprawiedliwy podział, co powoduje coraz większe napięcia pomiędzy rasą bogatych i biednych, nieuchronnie zmierzając do destrukcji osobowości i wyniszczenia tych drugich.


Mantis, Filozofia, rok III.


V. BIBLIOGRAFIA:

I. Literatura źródłowa:
1. Rafał Pankowski, Rasizm, a Kultura Popularna, wyd. Trio, Warszawa, 2006.
2. Łukasz Ostrowski, Mowa o Rasizmie, wyd. Trio, Warszawa, 2009.
3. Łukasz Ostrowski, Rasizm – Cechy Szczególne, [w:] Integralnoluturowe Badanie Konfliktu Kulturowego, pod. Red. Jadwigi Krolikowskiej, str.141-151, wyd. UW, Warszawa, 2009.
4. Michael J. Bamshad, Steve E. Olson, Czy Istnieją Rasy Ludzkie?, [w:] Świat Nauki, str. 34-39, Wydanie 01.2004.
5. James M. Blaut, Teoria Rasizmu Kulturowego, [w:] Antipode: A Radical Journal of Geography, vol.24, no.4, tłum. M. Turowski, Wydanie 10.1992.

II. Źródła internetowe:
1. http://tujestem.wordpress.com/2012/10/14/kilka-slow-w-sprawie-rasizmu-we- wspolczesnym-swiecie/, data i czas dostępu: 22.01.2013, 23:11.
2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Rasizm, data i czas dostępu: 20.01.2013, 22:37.
3. http://www.bezuprzedzen.org/dyskryminacja/art.php?art=12, data i czas dostępu: 22.01.2013, 20:51.
4. http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskryminacja_%28psychologia_spo%C5%82eczna %29, data i czas dostępu: 21.01.2013, 11.30.
5. http://pl.wikipedia.org/wiki/Segregacja_rasowa, data i czas dostępu: 21.01.2013, 13:50.

PRZYPISY:

1C. Guillaumin, The Changing Face of 'Race'.., s.357, [w:] R. Pankowski, Rasizm, a kultura Popularna, s.41.
2M. J. Bamshad, S. E. Olson, Czy Istnieją Rasy Ludzkie, [w:] Świat Nauki, 2004, s.34.
3Ibidem, s.36.
4Ł. Ostrowski, Mowa o Rasizmie, s.79-80.
5Ibidem, s.25.
6J. M. Blaut, Teoria Rasizmu Kulturowego, [z:] Antipode: A Radical Journal of Geography, vol. 24, no. 4,
tłum. M. Turowski.
7Ibidem.
8R. Pankowski, Rasizm, a Kultura Popularna, s.35.
9J. M. Blaut, Teoria Rasizmu Kulturowego, [z:] Antipode: A Radical Journal of Geography, vol. 24, no. 4,
tłum. M. Turowski.
10A. W. Nowak, Wobec Systemu – Wokół Teorii Wallersteina, Lewą Nogą, 13/2001, [cyt. za:] R. Pankowski, Rasizm, a Kultura Popularna, s.139.
11Z. Bauman, Globalizacja..., [cyt. za] R. Pankowski, Rasizm, a Kultura Popularna, s.139.

2013-01-13

…~

Rozpad emocjonalny.
Karygodnie przekraczający jestestwo.
Skraj sytuacji granicznej.
Powód?
‘On’ – niczym muskularny Leonidas.
‘On’ – spektakularny.
‘On’ – sprawca rozkoszy i cierpienia.
Hiperbolizacja doznań.
Bowiem czymże jest egalitaryzm wynikający z egoizmu?
W ‘Jego’ przypadku?
‘On’ – akcydentalny.
O dwóch twarzach.
Nosiciel maski.
Jakże przetrwać?
Homo sum humani, a me nil alienum esse puto rzuca się na usta.
Usta niegdyś delikatnie muskane…
‘On’ – gwałtem imputujący boleść.
‘On’ – powód alienacji.
Niespodziewane Katharsis?
- Destrukcja. Jedyne co zostaje wyemancypowanemu ‘ja’.

Analiza Analizy Analizy Arystotelesa-,-

Filozofia, rok I, gr. II. (Komentarz wykonywany metodą Tomasza z Akwinu)

Komentarz fragmentu tekstu ‘Metafizyka’ Arystotelesa: Temat nr 27: Byt, Met. 1003A-b, od „Jest taka wiedza” do „o ile są bytami”, s.150-153

Przedmiotem komentowanego przeze mnie fragmentu tekstu jest dziedzina nauki Metafizyka i jej przedmiot – byt. Celem zaś komentarza jest pokazanie czym zajmuje się Metafizyka oraz charakterystyka jej przedmiotu, jakim jest byt.
Komentowany przeze mnie tekst można podzielić na dwie główne, zasadnicze części. Dzięki pierwszej (zaczynającej się od słów „Jest taka wiedza” do słów „zająć się trzeba”) dowiadujemy się o istnieniu szczególnego rodzaju dziedziny wiedzy – Metafizyki. W części tej ukazana została również ogólna charakterystyka Matafizyki. Jednakże szczegółowej charakterystyki jej przedmiotu dowiadujemy się dzięki części zasadniczej drugiej (która jest charakterystyką i dopełnieniem pierwszej, zaczynającej się od słów: „Byt pojmuje się” do „o ile są bytami”).
Pierwszą, zasadniczą część komentowanego przeze Mnie tekstu podzielić można na dwie podczęści. Pierwsza z nich (zaczynająca się od słów: „Jest taka wiedza” do „naukach matematycznych”) wprowadza nam ogólny zarys tego, czym zajmuje się Metafizyka (czyli bytem), będąc jednocześnie wprowadzeniem podczęści drugiej (zaczynającej się od słów: „skoro też szukamy” do „zająć się trzeba”), która jest rozwinięciem podczęści pierwszej, gdyż w niej zawarta została charakterystyka zasad i elementów, które tworzyć mają przedmiot Metafizyki – byt.
Pierwszą podczęść, pierwszej części tekstu podzielić można na dwa fragmenty. Pierwszy z nich (zaczynający się od słów: „Jest taka wiedza” do „nauk szczegółowych”) stwierdza istnienie Metafizyki (mającej za swój przedmiot byt) oraz jej odrębność od pozostałych (innych) nauk. Uzasadnieniem tezy o odrębności jest drugi, kolejny fragment (zaczynający się od słów: „Żadna inna bowiem” do „w naukach matematycznych”), który dopowiada w czym tkwi odmienność Metafizyki od innych nauk.
Fragment pierwszy komentowanego przeze Mnie tekstu podzielić można na dwa podfragmenty. Pierwszy z nich (od „Jest taka wiedza” do „w sposób istotny”) zawiera stwierdzenie istnienia takiej wiedzy i złożony jest z trzech składowych (zdań pojedynczych). Pierwsza z nich (brzmiąca: „Jest taka wiedza”) jest wprowadzeniem głównej (przewodniej) myśli i pokazuje, że istnieje pewien rodzaj wiedzy. Tego, że dotyczy ona bytu ujmowanego jako byt właśnie dowiadujemy się ze składowej drugiej (brzmiącej: „która rozważa byt jako byt”). Jednakze dzięki składowej trzeciej (od: „oraz to, co” do „sposób istotny”) wiemy, iż jej przedmiotem jest nie tylko sam byt, ale również wszystko co jest z nim związane (co go w sposób istotny dotyczy, Wszystkiego tego, co przysługuje danej rzeczy o tyle, o ile jest ona pewnym bytem).
Drugi podfragment zaś (od „i nie utożsamia” do „naukach matematycznych”) dookreśla to, czym jest Metafizyka, ukazując, iż nauka ta jest zupełnie odmienna od innych nauk, tak zwanych szczegółowych. Ponadto pokazuje dobitnie, dlaczego Metafizyka różni się od innych nauk szczegółowych. Składa się on z trzech składowych. Pierwsza z nich (od „Żadna inna” do „bytu jako bytu”) to zdanie pojedyncze, które pokazuje, iż żadna inna nauka poza Metafizyką za swój przedmiot nie obiera ‘bytu’ (‘bytu w ogóle’). Druga składowa natomiast (od „lecz wyodrębnia” do „w danym aspekcie”) czym owe inne nauki (o których mowa w składowej pierwszej) się zajmują. Składa się ona z trzech zdań pojedynczych. Pierwsze z nich (od „lecz wyodrębniając” do „jakąś jego dziedzinę”) mówi o tym, że inne niż Metafizyka nauki nie zajmują się bytem, tylko wyodrębnioną jego częścią. Drugie zdanie zaś (brzmiące: „rozważa to”) ukazuje, iż inne nauki zajmują się rozważaniem tego, o czym mówi zdanie trzecie (od „co przysługuje” do „danym aspekcie”),a mianowicie czymś co zawarte jest w wyodrębnionej części bytu. Trzecia składowa zaś (od „jak to jest” do „nauk matematycznych”) podaje przykład nauk, o których mowa w składowych poprzednich, a konkretnie – nauk matematycznych.

Druga podczęść, pierwszej części komentowanego przeze mnie kawałka tekstu skłąda się z dwóch fragmentów. Pierwszy z nich (zaczynający się od słów: „skoro też” do „jako takiej”) dotyczy zasad i przyczyn, które są składnikami na to czego są zasadami i pzryczynami. Podzielić go można na dwa podfragmenty. Jeden z nich (od „skoro też” do „przyczyn ostatecznych”) mówi o tym, iż są pewne przyczyny i zasady, których My (ludzie) poszukujemy. Czego zaś dotyczą owe zasady i przyczyny dowiadujemy się z podfragmentu kolejnego, drugiego (od „Jasne, że” do „jako takiej”). Bowiem dotyczyć one muszę pewnego rodzaju rzeczywistości pojmowanej jako takiej czyli rzeczywistości, dla której są własnościami istotnymi.
Drugi fragment, drugiej podczęści, pierwszej części komentowanego przeze mnie kawałka tekstu (zaczynającego się od słów: „Jeżeli więc” do „jako takiego”) jest rozwija myśl zawartą we fragmencie poprzednim, ponieważ mówi o pewnych elementach bytu. Składa się on z dwóch podfragmentów. Pierwszy z nich (od „Jeżeli więc” do „zasad poszukiwali”) mówi o ludziach, którzy poszukiwali pewnych elementów, z których złożona jest rzecz. Z drugiej składowej zaś (od „tych właśnie” do „zasad poszukiwali”) wynika, iż szukając tych elementów (o których mowa w składowej pierwszej) chcieli pierwsze zasady za te elementy właśnie uznać.
Drugi podfragment, drugiego fragmentu (od „to konieczne” do „zająć się trzeba”) pogłębia myśl zawartą w podfragmencie pierwszym, mówiąć dobitniej o elementach konstytuujących byt. Składa się on z dwóch składowych. Pierwsza z nich (od „to konieczne” do „jako takiego”) wyraża myśl, iż chodzi o taki rodzaj elementów, które stanowią o danej rzeczy o tyle, o ile jest ona pewnym bytem – a nie pod innymi względami (nie przypadłościowo). Druga składowa natomiast (od „A przeto” do „się trzeba”) jest wnioskiem i podsumowaniem części poprzednich, mówiąc o tym, iż elementy rzeczy, które stanowią o niej o tyle, o ile jest bytem (o czym mowa była wcześniej) trzeba wziąć w rozważanie (aby dokładnie dowiedzieć się czym jest Metafizyka.

Druga część analizowanego przeze mnie kawałka tekstu (zaczynająca się od słów: „Byt pojmuje się” do „”) dotyczy rozważania bytów pod tym dokładnie względem, że są bytami, z uwagi na to, że są bytami, pod kątem tego, że są bytami. Podzielić ją można na podczęści. Pierwsza z nich (zaczynająca się od słów: „Byt pojmuje się” do słów: „nie całkiem różnoznacznie”) to zdanie pojedyncze, w którym postawiona została teza, iż jest wiele sensów, w jakich możemy o czymś powiedzieć, że jest pewnym bytem, zawsze jednak w relacji do jakiejś jednej natury, a nie różnoznacznie.
Druga podczęść, drugiej części analizowanego przeze mnie tekstu (zaczynająca się od słów: „To tak jak” do „jak tu rozumienia”) jest uzasadnieniem tezy dotyczącej wieloznaczności predykatu ‘jest pewnym bytem’, podanej w podczęści poprzedniej. Podzielić ją można na 2 fragmenty. Pierwszy z nich (zaczynający się od słów: „To tak” do „jak tu rozumienia”) na przykładzie zdrowia uzasadnia tezę o wieloznaczności bytu, zawartą we fragmentach poprzednich. Dzieli się ona na dwa podfragmenty. Pierwszy z nich (od „To tak jak” do „posiadania go”) dobitnie pokazuje, na przykładzie zdrowia, z jakim typem wieloznaczności mamy do czynienia w wypadku bytu. Dzieli się on na trzy składowe, z których pierwsza (od „To tak jak” do „do zdrowia”) wprowadza przykłady wieloznaczności ‘czegoś zdrowego’ w relacji do zdrowia. Składowa druga (od „o ile” do „jego oznaką”) ukazuje na jak wiele sposobów można pojmować ‘coś lekarskiego’. Dzieli się ona na trzy zdania pojedyncze. Z nich pierwsze (brzmiące: „o ile mianowicie je konserwuje”) za warunek istnienia zależności (relacji) pomiędzy czymś zdrowym, a zdrowiem przyjmuje czynności mające na celu utrzymywanie owego zdrowia. Drugi warunek, czyli sprawianie zdrowia, podaje zdanie kolejne (brzmiące: „sprawia”). W zdaniu trzecim (od „lub jest” do „jego oznaką”) widnieje kolejny warunek, a mianowicie: coś zdrowego będącego oznaką zdrowia. Dzięki składowej trzeciej zaś (od „albo też” do „posiadania go”) wiemy o istnieniu jeszcze jednego możliwego warunku, którym jest zdolność czegoś zdrowego do posiadania zdrowia.
Drugi podfragment (zaczynający się od słów: „Tak również jak” do słów: „jak tu rozumienia”) ukazuje drugi przykład, a mianowicie sposób rozumienia bytu na przykładzie medycyny. Podzielić go można na dwie składowe. Pierwsza z nich (od „Tak również” do „się dokonuje”) ukazuje dobitnie relację, która zachodzi pomiędzy dziedziną nauki – medycyną – a ‘wszystkim co lekarskie’ i dzieli się na dwie podskładowe. Pierwsza z nich (od „tak również” do „wszystko lekarskie”) ukazuje przykład wieloznaczności w ogóle pojęcia ‘lekarski’, która pod pewnymi względami jest porównywalna do pojęcia wieloznaczności pojęcia bytu. Druga podskładowa zaś (od „bo charakteryzuje” do „się dokonuje”) ukazuje przykłady wieloznaczności pojęcia czegoś lekarskiego odnoszącego się do dziedziny nauki – medycyny, o czym mówiła podskładowa poprzednia. Podzielić ją można na trzy zdania pojedyncze. Pierwsze z nich (od „bo charakteryzuje” do „w tym kierunku”) pokazuje, iż coś lekarskiego w obrębie medycyny odnosić się może do jakiejś osoby przez jej nabytą umiejętność leczenia lub naturalne uzdolnienie w tym kierunku. Zdanie drugie (od „bądź stanami” do „tej sztuki”) ukazuje kolejny przykład wieloznaczności pojęcia ‘tego co lekarskie’, które jest przedmiotem medycyny, a mianowicie, że ‘lekarskie’ odnosić się może do tego, co w działa obrębie medycyny. A w jakim sensie działa, dowiadujemy się ze zdania trzeciego, brzmiącego: „się dokonuje”.
Druga składowa, drugiego podfragmentu (od „Można też” do „tu rozumienia”) to zdanie pojedyncze, które odnosi się zarówno do pierwszej składowej, jak i pierwszego podfragmentu, bowiem ukazuje, iż poza przykładami podanymi w składowej pierwszej i podfragmencie pierwszym można wymienić inne przykłady ukazujące wieloznaczność tego co lekarskie , a co mimo swej wieloznaczności jest przedmiotem medycyny.
Drugi fragment, drugiej podczęści komentowanego przeze mnie kawałka tekstu (zaczynający się od słów: „tak właśnie” do „o nie-bycie”) zawiera odniesienie do fragmentu poprzedniego, zawierając jednocześnie pogłębienie charakterystyki wieloznaczności rozumienia pojęcia bytu. Podzielić można na trzy podfragmenty. Pierwszy z nich (zaczynający się od słów: „tak właśnie” do „jednej zasady”) jest potwierdzeniem (wynikającym z przykładów zawartych w części pierwszej), wieloznaczności rozumienia pojęcia bytu. Dobitniej wyjaśnia to podfragment drugi (od „Jednej mianowicie” do „samej substancji”). Składa się on z trzech składowych, z których pierwsza (od „Jedne mianowicie” do „się bytami”) stanowi zapowiedź kwestii poruszanych w składowych kolejnych. Ukazuje bowiem, iż różne rzeczy nazywa się bytami z różnych powodów. Może nim być fakt, iż rzeczy te są substancjami, o czym mówi zdanie kolejne, drugie (brzmiące: „gdyż są to substancje”), Zarówno składowa druga, jak i trzecia są uszczegółowieniem tezy zawartej w składowej poprzedniej. Ukazują bowiem kolejne rozróżnienie tego, ze względu na co dane rzeczy nazywamy bytami. Druga składowa (od „i wszystko inne” do „lub brak”) złożona jest z trzech zdań pojedynczych, z których pierwsze (od „i wszystko inne” do „determinacje substancji”) ukazuje, iż niektóre rzeczy są bytami przez to, że zależą od nich substancje. Dzięki zdaniu drugiemu zaś (od „albo procesy” do „do substancji”) wiemy, iż jeszcze inne rzeczy uznaje się za byty ze względu na to, że są one procesami, które prowadzą do danej substancji. Zdanie trzecie (brzmiące: „jej zniszczenie lub brak”) pokazuje, iż jeszcze inne rzeczy zaliczyć można do bytów ze względu na to, że niszczą one konkretne substancje lub są ich brakiem.
Trzecia składowa (od „albo jakości” do „samej substancji”) jest uszczegółowieniem zagadnienia omawianego w składowej drugiej, ponieważ dookreśla ona jeszcze inne rodzaje rzeczy odmiennych od substancji, które są bytami. Złożona jest ona z trzech zdań pojedynczych. Pierwsze z nich (od „albo jakości” do „to, co wytwarza”) ukazuje, iż rzeczy, które zaliczyć można do bytów to również rzeczy będące pewnymi jakościami substancji lub tym, co jest czynnikiem twórczym niektórych substancji. Zdanie drugie (brzmiące: „czy sprawia ją”) przedstawia kolejną przyczynę, z powodu której rzeczy są bytami. Przyczyną tą są rzeczy, za których sprawą powstaje substancja. Zdanie kolejne (od „coś pojętego” do „samej substancji”) ukazuje kolejny typ takich rzeczy, a konkretniej rzeczy, które pojęte są w relacji do danej substancji oraz ich negacje, jak również rzeczy będących negacją samej substancji.
Trzeci podfragment natomiast (od „Dlatego mówimy” do „o nie-bycie”) stanowi dopełnienie stwierdzenia zawartego w zdaniu trzecim, składowej drugiej, gdyż wyjaśnia, iż mówiąc ‘nie-byt jest’ mamy na myśli w istocie ‘nie-byt’.

Trzecia podczęść (zaczynająca się od słów: „Otóż tak samo” do „o ile są bytami”) to część ostatnia, która odnosi się do podczęści poprzedniej i z poprzednich rozważań wyciąga wniosek podsumowujący i potwierdzający zasadność wywodów w podczęściach poprzednich. Dzieli się ona na dwa fragmenty, z których pierwszy (od „Otóż tak samo” do „”tego typu) zawiera tezę (wysnutą na podstawie wcześniejszych rozważań), iż tak samo jak w przypadku ‘tego co lekarskie’, które mimo wieloznaczności jest przedmiotem jednej nauki, ma się rzecz też w innych naukach. Podfragment ten złożony jest z dwóch składowych, z których pierwsza (od „Otóż tak samo” do „jednej nauki”) mówi, iż tak samo jak z rzeczami przydatnymi do zdrowia, które mimo wieloznaczności są przedmiotem jednej nauki – Medycyny, ma się również sprawa w innych, podobnych wypadkach, czego zaś dowiadujemy się ze składowej drugiej (od „Ma się też” do „tego typu”).
Drugi podfragment, drugiego fragmentu, trzeciej podczęści, drugiej części komentowanego przeze mnie tekstu (zaczynający się od słów: „Do jednej” do słów: „ile są bytami”) jest potwierdzeniem tezy wynikającej z podfragmentu poprzedniego, gdyż pokazuje, że rozważaniem bytów pod kątem tego, że są bytami, zajmuje się jedna nauka, jaka jest Metafizyka. Podfragment ten podzielić można na dwie składowe, z których pierwsza, dłuższa (od „Do jednej” do „czegoś jednego”) określa co chodzi w zakres jednej nauki. Podzielona jest ona na dwie podskłądowe, których pierwsza (od „Do jednej” do „czegoś jednego”) określa dokładnie jaki jest zakres jednej, danej nauki Składa się ona z trzech zdań pojedynczych, z których pierwsze (od „Do jednej” do „rozważanie przedmiotów”) określa, iż jedna nauka zajmuje się rozważaniem (dotyczy) pewnych przedmiotów. Jakich? O tym mówią dwa kolejne zdania, a mianowicie zarówno przedmiotów, które nazywane są niejednoznacznie (o czym mówi zdanie drugie, brzmiące: „nazywanych nie tylko jednoznacznie”), jak i przedmiotów, które pojmowane są w relacji do jakiejś jednej zasady (co wynika, ze zdania trzeciego, zaczynającego się od słów: „ale i takich” do „jednej natury”).
Druga podskładowa zaś (od „gdyż to” do „czegoś jednego”) odnosi się bezpośrednio do zdania drugiego i trzeciego podskładowej poprzedniej, gdyż ukazuje, iż jedna nauka zajmuje się nazywaniem przedmiotów, o których była mowa w zdaniach poprzednich, ponieważ wymienione sposoby nazywania przedmiotów, są nazywane ze względu na coś jednego właśnie.
Druga składowa (od „Oczywiste przeto” do „są bytami”) podsumowuje rozważania zawarte w składowej poprzedniej oraz podsumowuje rozważania dotyczące przedmiotu Metafizyki i jej charakterystyki. Dzieli się ona na dwa zdania pojedyncze, w których z pierwszego (od „Oczywiste przeto” do „nauki należy”) wynika, iż do jakiejś jednej nauki coś należy. A co? O tym dowiadujemy się dzięki zdaniu drugiemu (od „też rozważanie” do „są bytami”), a mianowicie rozważanie bytów o ile są one bytami.

W tej, poprawianej kilkakrotnie wersji, Mój Zacny i Cnotliwy Wykładowca, i tak znalazł kilkanaście mniejszych i większych błędów! ;)

2013-01-09

Proseminarium: ..Buddyzm.. -,-

Cierpienie, a kwestia niewiedzy w Buddyzmie, na podstawie: Sutty o Cierpieniu (Dukkha Sutta, SN XXXVIII.14) oraz Sutty o Niewiedzy (Avija Sutta, SN XXXV.80)

Czym jest cierpienie? Wedle słownikowej definicji cierpienie to doznanie braku, straty czy bólu, przez danego człowieka. Moim jednak zdaniem cierpienie to coś zgoła większego, czego nie można w żaden sposób przypisać na wyłączność osobie. W buddyzmie cierpienie (dukkha) rozumiane jest za pomocą Czterech Szlachetnych Prawd, które wraz z Ośmioraką Ścieżką stanowią
istotę buddyzmu.
Pierwsza Szlachetna Prawda o Cierpieniu brzmi:
Narodziny są dukkha, starzenie się jest dukkha, śmierć jest dukkha; rozpacz, lament, ból i napięcie są dukkha; powiązanie z niechcianym jest dukkhą; rozłąka z upragnionym jest dukkha; nie osiągnięcie pożądanego jest dukkha. Pokrótce, pięć znikających zespołów jest dukkha.1
Dowiadujemy się z niej co kryje się pod słowem dukkha i do czego odnosi się cierpienie. Pokazuje nam, iż dukkha dotyczy całej egzystencji, w której stale obecne jest niezaspokojenie. Pierwsza Prawda uświadamia Nam, iż całe nasze życie to borykanie się z przeciwnościami losu, które nigdy nie pozwolą nam osiągnąć pełnej satysfakcji.
Druga Szlachetna Prawda o Przyczynie Cierpienia brzmi:
Pragnienie, które tworzy dalsze stawanie się – któremu towarzyszy namiętność i zachwyt, znajdujące rozkosz to tu, to tam – pragnienie zmysłowej przyjemności, pragnienie stawania się, pragnienie niszczenia się.2
Dzięki tej Prawdzie, poznajemy jakie są przyczyny dukkha. Widzimy, iż źródłem cierpienia jest żądza, wszechobecna w naszych umysłach. Sprawia ona, że winnego naszych niepowodzeń, zawsze szukamy na zewnątrz, pragniemy chwytać się wszystkiego i jak najmocniej wszystkiego doświadczać. Według nauki Buddy żądza zakorzeniona jest w naszym umyśle, który należy stale oczyszczać.
Trzecia Szlachetna Prawda o Ustaniu Cierpienia mówi:
[To] całkowite zaniknięcie i ustanie, wyrzeczenie się, zaniechanie, wyzwolenie, puszczenie pragnienia.3
Jest ona konsekwencją Prawdy Drugiej i mówi nam, kiedy cierpienie w nas ustaje. Dzięki niej jesteśmy w stanie zauważyć, iż jeśli przyczynę naszego dukkha stanowi pożądanie, to sposobem na jego usunięcie jest wykorzenienie pożądania. W naszych umysłach tkwi źródło cierpienia, dlatego też tylko my możemy doprowadzić do jego wyeliminowania (wykorzenienia). Jeśli uda nam się usunąć całkowicie dukkhę, to osiągniemy stan doskonałego spokoju ducha i umysłu, nazwany Nirwaną.
Czwarta Szlachetna Prawda o Ścieżce Prowadzącej do Ustania Cierpienia, brzmi:
Dokładnie ta, Szlachetna, Ośmioaspektowa Ścieżka – właściwy pogląd, właściwe postanowienie, właściwa mowa, właściwe działanie, właściwy żywot, właściwe dążenie, właściwe skupienie, właściwa medytacja.4
I jest ona ukazaniem zasad, jakimi trzeba się kierować aby osiągnąć Nirwanę i trwale uwolnić się od cierpienia. Innymi słowy, pokazuje ona ścieżkę wyprowadzającą z dukkhi, złożoną z ośmiu elementów, do których należy: właściwe postępowanie, właściwa mowa, właściwe emocje, właściwe widzenie rzeczy, właściwe źródła zarobku, właściwa uważność, właściwy wysiłek oraz właściwa medytacja.
Aby lepiej zrozumieć czym jest i w czym jawi się nam owo 'cierpienie' należy poznać dokładnie jakie są jego formy. Formy cierpienia wyliczone zostają w Dukkha Sutta, w której wędrowiec Jambukhadika rzecze:
Są trzy formy cierpienia przyjacielu:
cierpienie wywołane bólem,
cierpienie wywołane inicjacjami,
cierpienie wywołane zmianą.”5
Zatem cierpienie objawiać może się nam jako ból. Nie tylko psychiczny lecz również fizyczny, toteż cierpienia może zarówno doznać człowiek, który przeżywa męki z powodu straty bliskiej osoby, jak również każde inne stworzenie, jak na przykład pies, czy osa, które doznały bolesnego urazu ciała. Do przykładów tego rodzaju dukkhi zaliczać można również zgryzotę, lament i rozpacz kogoś, kto stracił bliska sobie osobę. Tak samo ma się sprawa z cierpieniem wywołanym zmianą. Bowiem zarówno człowieka przygnębić i zasmucić może fakt zmiany szkoły czy sytuacji materialnej, jak i każde inne żyjątko może zdołować zmiana środowiska naturalnego czy śmierć pobratyńca. Dobrym przykładem są tutaj koszatniczki (gatunek myszowatego gryzonia z Chile), które zawsze żyją w parach, a odizolowanie jednej od drugiej powoduje ogromny smutek, a w końcu śmierć zwierzątka. Zastanawia mnie jednak kwestia cierpienia wywołanego inicjacjami. Nie tylko bowiem zagadkowym jest fakt, jakich istot dotyczy owa forma, lecz również pytanie czym są inicjacje.
W zrozumieniu zagadnienia inicjacji bezsprzecznie pomógł mi Błogosławiony, który w odpowiedzi na pytanie:
Panie, czy jest coś co trzeba porzucić aby niewiedza zaniknęła, a powstała pełna wiedza?”6,
tak rzekł do przybyłego mnicha:

Tak mnichu, jest jedna taka rzecz, którą trzeba porzucić aby niewiedza zaniknęła, a powstała pełna wiedza. (...)
Niewiedza, mnichu jest tą jedną rzeczą którą trzeba porzucić aby niewiedza zaniknęła, a powstała pełna wiedza.”7
To uświadomiło mi, iż inicjacja jest to wejście w nowe życie, ścieżka wprowadzająca w nowy stan. W braminizmie, inicjacja jest rozumiana jako 'powtórne narodziny', a do uczestniczenia w ceremonii inicjacyjnej, w wyniku której człowiek staje się 'dwakroć urodzonym' (dvija), upoważnieni są członkowie tylko trzech pierwszych kast (kapłanów, wojowników i kupców). Ścieżka ta jest zatem czymś, co możliwe jest jedynie wtedy, gdy wyjdzie się z mroku niewiedzy. Jest to coś co łączy w sobie zarówno doświadczanie pewnych bodźców, jak i ich analizowanie i rozumienie. Cierpienie czyli Dukkha wywołane inicjacjami to coś czego jest w stanie doświadczyć jedynie istota rozumna. Podążając tą drogą, odkryłam, iż Jambukhadika, pokazując ośmio-aspektową ścieżkę prowadzącą do pełnego zrozumienia pojęcia cierpienia, tak naprawdę uczy jak zrozumieć istotę inicjacji i cierpienia. W Succie o Cierpieniu pokazuje co do pełnego zrozumienia istoty 'drugich narodzin' jest konieczne:
Precyzyjnie, ta Ośmioaspektowa Ścieżka przyjacielu:
właściwe rozumienie,
właściwa intencja,
właściwa mowa,
właściwe postępowanie,
właściwe życie,
właściwy wysiłek,
właściwa uważność,
właściwe skupienie.
To jest praktyka prowadząca do pełnego pojęcia tych form cierpienia.”8
Inicjacja zatem to proces przechodzenia ze stanu niewiedzy, w stan pełnej świadomości i wolności umysłu. Jest to droga prowadząca do całkowitego wykorzenienia cierpienia i ponownego 'przyjścia na świat', przyjmując ze spokojem to, co zgotował dla nas los.
Czy zatem 'osiągnięcie nowego życia' prowadzi do oświecenia? Jeśli tak jest, to dlaczego inicjację Jambukhadika nazwał formą cierpienia?
Odpowiedzi na pierwsze pytanie znalazłam w Inicjacji Kalaczachry, opisanej w przedruku książki Berzina Alexandra, pod tytułem: Talking the Kalachakra Initiation. Otóż inicjacja istotnie jest drogą do oświecenia, dzieli się ona jednak na 3 zasadnicze fazy (wszystkie nieodłącznie związane ze stanem wyzbycia się niewiedzy). Pierwsza z nich to inicjacja przyczyny, która jest bodźcem rozpoczynającym ośmio-aspektową ścieżkę i w konsekwencji doprowadza do dojrzewania w nas nasion wiedzy. Druga zaś faza to inicjacja ścieżki, która prowadząc nas przez kolejne aspekty (takie jak właściwe życie, postępowanie, intencje czy uważność) i pokonując wszelakie stające nam na drodze przeszkody, na końcu doprowadza nas do wyzwolenia. W tym miejscu, gdy praktyki stanu doskonałości zostają opanowane, pojawia się trzecia faza inicjacji, a mianowicie inicjacja rezultatu wyzwolenia, która uwalnia nas całkowicie od wszelakich przeszkód, stanowiąc dla nas faktyczne oświecenie, które wyzwala nasz umysł z kajdan niewiedzy, pozwalając w pełni zrozumieć i doświadczać otaczającą nas rzeczywistość, uwalniając nas w ten sposób od cierpienia.
Wydaje się zatem, że pokonywanie coraz to kolejnych kroków na drodze do ponownych narodzin, w ostateczności przynoszą nam pełnię szczęścia. Dlaczego zatem, Jambukhadika w ścieżce tej upatruje formę cierpienia?
Wydaje mi się, iż odpowiedź na to pytanie tkwi w samej istocie buddyzmu, bowiem ośmiostopniowa ścieżka oświecenia rzeczywiście prowadzi do Nirwany. Jednakże droga ku niej, to nieustanne zmaganie się z wszechobecnym cierpieniem w każdej postaci. Kolejne etapy, prowadzące do drugich narodzin, to ogromne męki powodowane przez Dukkha, które towarzyszy nam na każdym kroku pokonywanej przez nas drogi. Cierpienie jest wszechobecne i nieśmiertelne, a jak mówi znana nam już, Pierwsza Prawda o Cierpieniu, dukkha to narodziny, starzenie, lament, rozpacz i ból.
Cierpienie jest zatem czymś od czego nie można się uwolnić przez całe swoje życie. To potwór, który wyłania się z odmętów otchłani naszego umysłu, za każdym razem gdy nasze pragnienia lub pożądania przejmują kontrolę nad naszym umysłem. Cały sekret polega na tym, aby dostrzec dukkha i nie bać się stawić mu czoła, by pokonać dukkha i osiągnąć Nirwanę. By stać się wojownikiem światła, którego orężem będzie umysł. Jak mówi piękny cytat:
Każdy wojownik światła bał się kiedyś podjąć walkę.
Każdy wo
jownik światła zdradził i skłamał w przeszłości.
Każdy wo
jownik światła utracił choć raz wiarę w przyszłość.
Każdy wo
jownik światła cierpiał z powodu spraw, które nie były tego warte.
Każdy wo
jownik światła wątpił w to, że jest wojownikiem światła.
Każdy wo
jownik światła zaniedbywał swoje duchowe zobowiązania.
Każdy wo
jownik światła mówił "tak", kiedy chciał powiedzieć "nie".
Każdy wo
jownik światła zranił kogoś, kogo kochał.9

I dlatego ważne jest by nigdy nie rezygnować z bycia wojownikiem światła. Najważniejsze, aby po doświadczeniu tego wszystkiego, nigdy nie stracić nadziei, na stanie się lepszym człowiekiem.

BIBLIOGRAFIA:

1Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Cztery_Szlachetne_Prawdy, data i czas dostępu: 29.01.2013, 9:01.
2Ibidem, data i czas dostępu: 29.01.2013, 9:05.
3Ibidem, data i czas dostępu: 29.01.2013, 9:07.
4 Ibidem, data i czas dostępu: 29.01.2013, 9:11.
5 Sutta o Cierpieniu, (Dukkha Sutta, SN XXXVIII.14), źródło: http://www.dharma.pl.
6 Sutta o Niewiedzy, (Avija Sutta, SN XXXV.80), źródło: http://www.dharma.pl.
7 Ibidem, na: http://www.dharma.pl.
8 Sutta o Cierpieniu, (Dukkha Sutta, SN XXXVIII.14), źródło: http://www.dharma.pl.
9P. Coelho, Podręcznik Wojownika Światła, s.77.