Od paru dni jak w transie.. przeszukując zakamarki własnej
świadomości.. czuję Go w środku.. wkradł się w każdą część mnie.. tak mi
z tym dobrze.. taki On dobry.. jak we śnie..
.. Nadal boję się, że to zniknie tak szybko, jak się pojawiło.. znowu czuję.. całą sobą..
.. Trwać w nieokiełznanym szczęściu, wspinając się po drabinie rozkoszy. Patrzeć w Jego oczy. Muskać delikatne usta.
Z każdym dniem przywiązuje mnie do Siebie coraz bardziej. Obejmuje sobą każdą wolną myśl.
Szlag! Chyba Go kocham..
~ Zasłuchana w Zoli Jesus ~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci za poświęcony czas i pozostawienie komentarza :)